środa, 12 czerwca 2019

Podsumowanie V edycji

Piąta edycja IRENIADY przeszła do historii. Z roku na rok rośnie prestiż. Organizatorzy mają coraz większe doświadczenie, ale taka impreza nie jest tylko bezdusznym odhaczaniem kratek w programie. Czynnik ludzki ma wpływ i to bardzo dobrze. Dla czytelników ważne są "smaczki". W tym roku tradycyjnie zamówiono kryształowe motyle dla zwycięzców. Motyle dotarły, ale ... niestety potłuczone. Nie było już czasu na zamawianie nowych, za to będą formalności z uzyskaniem odszkodowania. (motyle były bardzo dobrze zapakowane i paczki były odpowiednio oznakowane, a jednak) Pierwszy raz festiwal był prowadzony w formule losowania utworu. Zatem wykonawcy byli "skazani" na wylosowaną piosenkę. Taka formuła jest dyskusyjna. Owszem artysta powinien sobie poradzić w każdym repertuarze, ale ... są piosenki łatwiejsze i trudniejsze, są piosenki weselsze i smutniejsze. Zaletą jest różnorodność - żaden utwór nie pojawił się dwa razy. Jednak nie mamy pewności, czy wszyscy wykonawcy byli zadowoleni z losowania. W każdym razie eksperyment został przeprowadzony. Pogoda kolejny raz dopisała - było ciepło, ale bez upału. Krążą pogłoski, że duch Ireny Jarockiej wskazał zwyciężczynię, bo właśnie w czasie występu Oliwii Piechnik ... zabrakło prądu. Początkowo podejrzenia padły na stoiska z hot-dogami i goframi, że takie prądożerne, ale ... bezpieczniki nie wyskoczyły. Po prostu przez chwilę nie było prądu. 
Impreza niewątpliwie wrasta już w wapieński kalendarz. Ma coraz lepszą oprawę, ma swoje niepowtarzalne detale. Prowadzenie imprezy tym razem wziął na siebie duet: Marlena Kubisz i Krzysztof Kamiński. I bardzo zgrabnie to wypadło, a na dodatek jest to naturalny "bezpiecznik" (na wypadek np. chwilowej niedyspozycji). Kolejny raz na wysokości zadania stanęła autorka niepowtarzalnych "Irenek" - Pani Anna Tomassi. Lokalny dźwiękowiec, Daniel Gorzycki radzi sobie nawet w nieplanowanych sytuacjach (występ ze skrzypcami). Scenografia, za którą stoi przede wszystkim Paulina Rochowiak, ale przy współpracy wielu pań (nie wymieniam, bo boję się, że mógłbym kogoś pominąć) jest z roku na rok bogatsza. Pan Maciej Ryska jest niezastąpiony przy tworzeniu grafiki na nasz wapieński telebim. I można by tak długo, długo wymieniać, bo ... przecież te rzesze wolontariuszy, rodziców i nauczycieli, a ... jeszcze jeden detal, ci młodzi chłopacy (których normalnie taka impreza nie interesuje) zjawiający się już "po", aby pomóc przy znoszeniu krzeseł, stołów, sceny itd.
-
IRENIADA, to nie tylko fesitwal piosenki. Była wystawa pamiątek, był festyn rodzinny i było podsumowanie bardzo ważnego konkursu, bardzo związanego z Ireną Jarocką.
Dewizą życia Ireny Jarockiej były słowa:
„Śpiewając – miłuję, miłując – istnieję”.
Wyznaczają one myśl przewodnią postępowania Fundacji i reprezentowanych przez nią wartości:
„Żyjąc – miłuję, miłując – istnieję”.
"Bohaterem Miłowania" 2019' została: Martyna Dalka z klasy 7b. GRATULACJE!
Warto tu wspomnieć, że Martyna, aby przyjść na scenę opuściła swoje stanowisko wolontariackie. Dla niej ten dzień był kolejnym dniem miłowania :)

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że Martyna otrzymała 1000 zł (nagroda ufundowana przez Fundację Ireny Jarockiej).
-
Oczywiście IRENIADA, jako impreza miłowania miała jeszcze wiele "dobrych duszków". Fundacja Ireny Jarockiej z Michałem Sobolewskim na czele, Dyrektor Szkoły Podstawowej (Janusz Bilski) jako gospodarz, Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Wapno (Wojciech Rochowiak), Starostwo Powiatowe w Wągrowcu oraz pozostali sponsorzy i patroni.
JH 

-
Poniżej film z występów zwyciężczyń (już po wręczeniu nagród).

__
FOTO (ER/MR)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz